Od 1 października do połowy listopada można składać wnioski o udzielenie preferencyjnego kredytu studenckiego. O jego przyznanie mogą starać się studenci i doktoranci, uczelni publicznych oraz prywatnych. Kredyt może być przyznany na cały okres studiów, jednak nie dłużej niż na sześć lat (w przypadku studiów I i II stopnia) oraz na cztery lata (w przypadku studiów doktoranckich).
ZALETY KREDYTU STUDENCKIEGO
Kredyt studencki jest obecnie najtańszą na rynku formą finansowania nauki. Dzięki rządowym dopłatom, jego oprocentowanie wynosi zaledwie 2, 75%, co czyni ofertę niesamowicie atrakcyjną i pozwala na opłacenie czesnego, zakup niezbędnych podręczników i pomocy naukowych czy pokrycie kosztów utrzymania, nawet gorzej sytuowanym osobom. Nie ma znaczenia czy student uczęszcza do uczelni prywatnej czy państwowej, a także czy studiuje dziennie, wieczorowo czy nawet zaocznie.
Do otrzymania kredytu studenckiego nie jest konieczne uzyskiwanie dochodów przez osobę uczącą się. Należy jedynie przedstawić poręczycieli (spełniających kryteria dochodowe i posiadających zdolność kredytową) lub inną formę zabezpieczenia spłaty.
Spłatę rozpoczyna się dopiero po dwóch latach od ukończenia studiów, a ilość rat stanowi dwukrotność liczby wypłaconych przez bank transz kredytu. Dzięki temu można bez stresu poszukać pracy i uzyskać finansową niezależność jeszcze przed rozpoczęciem spłaty zobowiązania.
Pieniądze wypłacane są przez dziesięć miesięcy w roku, w miesięcznych transzach i mogą być przeznaczone na dowolny cel. Można dzięki nim sfinansować opłatę czesnego, opłacić koszty utrzymania w innym mieście czy nawet wpłacić je na lokatę jako poduszkę finansową i przeznaczyć na start w dorosłe i samodzielne życie.
W przypadku, kiedy kredytobiorca znajdzie się w trudnej sytuacji życiowej lub materialnej, istnieje możliwość karencji w spłatach rat, wraz z odsetkami, na okres maksymalnie 12 miesięcy.
Studenci, którzy znaleźli się wśród 5% najlepszych na swoim roku, mogą liczyć na umorzenie 20% kwoty kredytu. Częściowe lub całkowite umorzenie spłaty możliwe jest również w sytuacji, gdy kredytobiorca straci częściowo lub trwale, zdolność do wykonywania pracy. Umorzenia dokonuje minister szkolnictwa wyższego, na wniosek kredytobiorcy.
CZY KREDYT STUDENCKI MA JAKIEŚ WADY?
Aby otrzymać kredyt studencki należy spełnić szereg warunków. Jednym z nich jest dochód, który nie może przekroczyć ustalonej przez ministerstwo kwoty (w 2014 roku było to 2300 zł na osobę w rodzinie). Nie zostanie więc przyznany studentom pochodzącym z dobrze sytuowanych domów.
Wniosek o kredyt można składać wyłącznie wtedy, gdy studia rozpoczęło się przed ukończeniem 25 roku życia.
Uciążliwa może być również konieczność załatwienia szeregu formalności. Między innymi zaświadczenia z uczelni o podjęciu nauki na uczelni wyższej, dokumentów wymaganych do poręczenia kredytu (w przypadku osób pracujących należy przedstawić zaświadczenie o uzyskiwanych dochodach), oświadczenia o liczbie członków rodziny oraz zaświadczenia o dochodach uzyskanych przez gospodarstwo domowe w roku ubiegłym. Należy również wypełnić wniosek o udzielenie kredytu. Dodatkowo, po otrzymaniu kredytu, należy po każdym zakończonym semestrze, składać w banku zaświadczenie z uczelni o kontynuacji nauki.
Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że kredytu studenckiego udziela tylko kilka banków. W roku akademickim 2014/2015 były to:
- PKO Bank Polski S. A.
- Bank PEKAO S. A.
- Bank Polskiej Spółdzielczości S. A. (oraz zrzeszone banki spółdzielcze)
- SGB-Bank S. A. (oraz zrzeszone banki spółdzielcze)
Nie ma zatem możliwości swobodnego wyboru placówki, w której można wziąć kredyt i należy nastawić się na czekanie w długich kolejkach. Chętnych bowiem jest dużo, a moce przerobowe poszczególnych placówek, są ograniczone.
Nie bez znaczenia jest też fakt, że kredyt studencki, mimo że udzielany jest na bardzo dobrych warunkach, jest zobowiązaniem finansowym, które będzie trzeba kiedyś spłacić. Może więc nie warto wkraczać w dorosłość z długiem na karku?
Część informacji na temat kredytów dla studentów pochodzi ze strony exprescredit.pl
Ja wzięłam , zainwestowałam i nie żałuję