Przeglądając różnego rodzaju oferty pracy Kraków lub Wrocław, w zasadzie obojętne które miasto, to napotykamy się na pracę po przez agencję pośredniczącą. W dużych miastach typu właśnie Kraków, Warszawa, Gdańsk są takie agencje pracy bardziej zauważalne. Najbardziej znane w Polsce Agencje pracy to Adecco, ManPower, WorkExpres, Gi Groups ale jest ich dużo więcej. Na czym polega zatrudnienie po przez agencję pracy?
W dużej mierze nie różni się niczym od innych pośrednictw na rynku. Tyle, że tutaj towarem jest praca, stanowiska pracy a odbiorcą bezrobotny. Jak w każdym pośrednictwie także i tutaj ktoś musi na czymś zarabiać szkoda tylko, że traci ten najbardziej poszkodowany czyli człowiek bez pracy i pieniędzy czyli bezrobotny. To właśnie z jego wypłaty ściągana jest prowizja pośrednika w tym wypadku agencji pracy.
Wygląda to mniej więcej tak: Jest duży zakład pracy, jakaś fabryka, hipermarket itp. Chce on zatrudnić 300 osób. Przecież taki zakład pracy nie będzie prowadził rekrutacji i pytał każdego zainteresowanego o szczegóły tylko musi zatrudnić jakąś firmę które zajmie się całym procesem rekrutacji. Wszystkimi rozmowami o pracę w tym zakładzie, wszystkimi CV które muszą być potem składane w księgowości i dziale kadr itp. Taka agencja pracy zobowiązuje się również na dostarczenie pracowników awaryjnych tzn. jeżeli jakaś kasjerka zachoruje, musi zastąpić ją szybko inna. Z punktu widzenia zakładu pracy, takie rozwiązanie jest bardzo wygodne i wydajne.
Gorzej jest z punktu wiedzenia zwykłego pracownika. Ponieważ nie może on pracować w danym zakładzie jeżeli nie zatrudni się po przez właśnie konkretną agencję pracy. To znaczy, że musi podpisać nie korzystną (o tym za chwilę) dla siebie umowę aby na przykład podjąć pracę jako kierowca wózka widłowego Auchan ponieważ innej opcji nie ma.
Dlaczego taka umowa jest nie korzystna dla pracownika (szerzej o tym w tym temacie: praca)? Otóż agencja pracy ustala sobie taką prowizję, że z każdej przepracowanej godziny zatrudnionego pracownika zabiera sobie 3 zł. Tzn, jeżeli pracownik zarabia 8 zł na rękę to po przez to, że pracę załatwiła mu agencja otrzyma wynagrodzenie tylko 5 zł. To przyznać trzeba dość dużo, ale takie są realia. Agencje pracy pobierają bardzo duże prowizje.
Oczywiście lepiej pracować za 5 zł na rękę niż w ogóle, ale warto by podjąć ogólnopolską dyskusję na temat agencji pracy i ich uprawnień. Nie mówię tu o odgórnym zarządzeniu jaka powinna być stawka prowizji (choć bankom przecież lichwy zakazano) ale o tym by pracownicy zbojkotowali tego typu agencje pracy dopóki dopóty nie obniżą one swoich wynagrodzeń.
Idealnym rozwiązaniem byłoby aby to zakład pracy płacił prowizję agencji, tak jak to jest na rynku normalnie. Płacisz za usługę. Tutaj za usługę płaci nie kupiec lecz nabywca pracy czyli bezrobotny. I to jest właśnie złe.