Czy warto zaprosić na wesele swojego szefa? Mówimy o “za” i “przeciw”.

02-wedding-day-perfume-caroline-trentini1

Wszystko zależy od tego, w jakich stosunkach jesteśmy z własnym szefem. Jeśli i on nas kiedyś zaprosił na własny ślub, czy inna imprezę rodzinną, oczywiście musimy zrewanżować się tym samym. Jednak warto zauważyć, iż takim zaproszeniem możemy wprowadzić własnego szefa w specyficzny rodzaj konsternacji. A to nie jest dobre.

Jeśli nasz szef to jednocześnie nasz przyjaciel, zaproszenie go na nasze wesele nie pociągnie za sobą żadnych nieprzewidzianych okoliczności. Jeśli natomiast szef, jest tylko naszym szefem, zaproszenie go może wywołać falę domysłów pod naszym adresem. I to nie tylko z jego strony, także ze strony samej załogi. Raczej nie ukryjemy takiego zaproszenia, więc musimy zdawać sobie sprawę z tego, że sama załoga (a nawet sam szef) mogą dopatrywać się w tym jakichś podtekstów. Zarówno finansowych, jak i budujących ścieżkę naszej kariery w firmie. Dlatego zaproszenie szefa na nasze wesele (lub li tylko sam ślub) to bardzo indywidualna sprawa.

A jeśli nam zależy na taki gościu jak nasz szef?

Cóż, jeśli zależy nam na poprawieniu stosunków w pracy, rozluźnieniu ich, a nawet zacieśnieniu znajomości z szefem, możemy go oczywiście zaprosić. Należy się jednak liczyć z tym, że sam szef może nam odmówić. Nawet jeśli nie odmówi, może nie przyjść. Może tłumaczyć się brakiem czasu w tym okresie, czy nawet wyjazdem do rodziny. Napewno wtedy poczujemy zażenowanie, lub pewien niesmak.

Możliwe także jest pewne skrępowanie w firmie. Szef może puścić to mimo uszu, ale pracownicy (nasi koledzy) już nie. Musimy zdecydować, czy porywając się na takie zamierzenie, nie przysporzymy sobie tym samym tylko kłopotów, oraz nie wywołamy zawiści wśród współpracujących. Nie byłoby to dla nas dobre. Chcąc polepszyć sobie atmosferę w pracy, tylko ją pogorszymy. I to na własne życzenie.

Co, jeśli szef sam się upomni?

Załatwiając sobie urlop okolicznościowy w pracy, przedkładamy szefowi wniosek o jego przyznanie. Tym samym nasz szef dowiaduje się od nas, że mamy zamiar wstąpić w związek małżeński. Co może się wydarzyć? Szef może nam pogratulować, może skrzywić się z niesmakiem, gdyż ucieknie mu pracownik na całe dwa dni, a może też przygadać nam o chęci uczestnictwa w naszej uroczystości.

Czy zatem możemy mu odmówić? Oczywiście, że nie. Byłoby to bardzo niegrzeczne z naszej strony i mogłoby pociągnąć za sobą nieprzewidziane okoliczności. Z drugiej strony możemy zawsze powiedzieć, że ślub będzie zawierany tylko w gronie najbliższej rodziny, więc niestety nikogo innego nie zapraszamy. Swoją drogą, szef może się uśmiechnąć na takie stwierdzenie, ale może także je „zapamiętać” – oczywiście na naszą niekorzyść.

Co zatem zrobić?

Można zaprosić szefa z osobą towarzyszącą, lub… nie dać sobie wejść na głowę. Jeśli pracownik wykonuje wszystkie polecenia szefa – jest dobrym pracownikiem. Ale sprawy osobiste nie powinny ścierać się z zawodowymi. To od nas powinno zależeć, czy szef ma być na naszym ślubie, nie od samego szefa, czy też związanych z tym korzyści.

Artykuł powstał przy współpracy z serwisem modanaslub.pl, na którym można kupić pierścionki zaręczynowe. Zobacz ciekawą ofertę na http://modanaslub.pl/pierscionek-zareczynowy-biale-zloto-z-szafirem-brylantem/

Uwaga! Wszystkie artykuły dotyczące produktów medycznych, chemicznych oraz wszelkiego typu suplementów mają charakter wyłącznie informacyjny. Informacje te przeznaczone są do badań naukowych – nie należy traktować ich jako porady, czy zachęty do kupna lub/i stosowania. Nasza serwis informacyjny nie ponosi odpowiedzialności za skutki jakie może przynieść stosowanie substancji opisywanych w artykułach

1 Komentarz

  1. Ja bym szefa nie zapraszał na swoje wesele. Na ślub może tak ale na wesele to bym się bał:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>