Rzeczy niegdyś używane wracają do łask i stają się hitami, a gorączkowa moda na vintage opanowała nie tylko Europę, ale i cały świat. Nie inaczej jest z płytami winylowymi. Znowu rozpoczyna się sukcesywne odbudowywanie winylowego biznesu, który w dzisiejszych czasach potrafi przynieść naprawdę spory zysk. Społeczeństwo wraca do dóbr minionych, młodzi ludzie z obrzydzeniem zaczynają patrzeć na wszechobecne płyty CD i z rozmarzeniem wyciągają z piwnicy zakurzone gramofony należące do rodziców. Popyt kształtuje podaż, dlatego też warto wiedzieć, jakie elementy przyczynią się do dobrego funkcjonowania i zyskowności idealnego sklepu winylowego.
Krok pierwszy: płyty to podstawa
Na samym początku warto znaleźć źródła, w których można zaopatrywać się w winyle. Ta kwestia często wymaga od samego zainteresowanego stworzenia i uruchomienia rozległej sieci kontaktów, skupiającej przede wszystkim osoby związane w każdy możliwy sposób z winylową branżą. Warto też obserwować sytuację nie tylko rynkową – często wielu miłośników oraz kolekcjonerów postanawia oddać część zgromadzonych przez siebie zasobów. Co więcej – zdarza się, że wśród ich kolekcji znaleźć można prawdziwe muzyczne perełki. Pamiętajmy, że największe zainteresowanie potencjalnej klienteli wzbudzą utwory niedostępne w Internecie lub wydanych płytach cd, niedostępne w sklepach muzycznych rzadkie nagrania live i unplugged. W poszukiwaniu źródeł należy cały czas powiększać swoją bazę kontaktów, poszukiwać w wirtualnych przestrzeniach osób, z którymi potencjalnie możemy nawiązać obiecującą współpracę.
Krok drugi: monitoring
Słowo-klucz to obserwacja. Bez zdolności nieustannej obserwacji sklep winylowy nie ma szans na przetrwanie, a co dopiero na zysk. W związku z tym należy monitorować wspomniane już nowe źródła pozyskiwania płyt, sytuację rynkową, kolekcjonerów i winylowych miłośników, ale i prosperowanie i zachowania konkurencji. Nierzadko może to wiele nauczyć, przyzwyczaić do dobrych nawyków związanych z prowadzeniem sklepu, a nawet być furtką do nawiązania przyjaznej współpracy czy założenia spółki! Konkurencja jest po to, by się od niej uczyć, a nie odcinać się grubą kreską.
Krok trzeci: jak cię widzą, tak cię piszą
Reklama dźwignią handlu i trudno nie przyznać racji temu powiedzeniu. Stąd warto skupić się na stronie marketingowej – wymyśleniu chwytliwej nazwy dla sklepu, otwarciu profesjonalnej witryny internetowej, skupieniu się na jej wyglądzie i kwestiach graficznych – takie sprawy również mają wpływ na przyciągnięcie i napływ klienteli. Stąd też skupienie się na zarejestrowaniu własnej domeny ma ogromne znaczenie dla nagłośnienia sklepu. Inwestycja w reklamę i marketing szeptany? Jak najbardziej! Przygotowanie biznes planu z zestawieniem wszystkich niezbędnych wydatków może pomóc w zaplanowaniu budżetu.
Krok czwarty: merytoryczny kręgosłup
Bez rozległej wiedzy na temat rynku muzycznego, nowych wydań utworów artystów na płytach winylowych czy ogólnej sytuacji w branży nie zajdzie się daleko w kwestii dobrze prosperującego sklepu winylowego. Ludzie z “winylowego świata” bardzo często poświęcają swój czas i energię na dowiadywanie się nowych rzeczy o swoim biznesie, nawet kosztem snu czy czasu spędzanego z rodziną. Należy wiedzieć na ten temat jak najwięcej, by w przypadku sprzedaży płyt klientom zapalonym i znakomicie obeznanym zaprezentować się jako profesjonalista. To jak jasny komunikat: “wiem, co sprzedaję”.
Krok piąty: różnicowanie sposobów sprzedaży
Posiadanie własnego sklepu i prowadzenie sprzedaży internetowej nie wystarczy. Często właściciele sklepów winylowych starają się rozszerzyć siatkę wpływów na portale zajmujące się sprzedażą samą w sobie (nie tylko płyt). Bardzo często osoby zainteresowane winylami szukają ich przykładowo na eBayu. Co więcej – być może właśnie dzięki milionom użytkowników na takim i podobnych portalach nowi klienci przyjrzą się oferowanym zasobom, kupią i…już zostaną?
Porady uzyskano podczas rozmowy z pracownikiem sklepu www.kultwinyla.pl – dziękujemy za pomoc
