Za ojca żarówki uważa się Thomasa Edisona. I jest to poniekąd prawda, bo ten wynalazca rodem z Ameryki stworzył pierwsze tak silnie rozpowszechnione źródła światła, które oficjalnie opatentował w 1879 roku. Mało kto jednak wie, że już rok wcześniej rozwiązanie o tej samej funkcjonalności zaprojektował i opatentował anglik Joseph Wilson Swan. Prace nad stworzeniem funkcjonalnego oświetlenia zaczął on już w 1950 roku. Polegały one na przeprowadzaniu naukowych doświadczeń dotyczących się żarzenia zwęglonych kawałków papieru w bańce ze szkła. Dlaczego więc to żarówki Edisona zyskały zdecydowania większy rozgłos i zastosowanie? Co sprawiło, że weszły one do tak masowej produkcji i są nadal używane teraz, sporo ponad 100 lat później?
Jakie były pierwsze losy Edison żarówki?
Mimo, że pierwszą ochronę patentową na opisywany produkt przyznano w roku 1879, nie zakończyło to pracy nad jego udoskonalaniem. Dopiero siedem lat później, w roku 1886 Thomas stworzył firmę noszącą nazwę Edison ElectricLight Company, do której pozyskał dwóch znaczących inwestorów. Jej osiągnięciem było nie tylko produkowanie wspomnianych produktów oświetleniowych, ale też stworzenie pierwszej na globie elektrowni, a także zaprojektowanie i stworzenie również pierwszego oświetleniowego systemu miejskiego.
Minęło kolejne 25 lat, a na bazie EELC narodziła się znana do dziś spółka General Electric, w której ofercie nieustannie znajdziemy żarówki Edisona. Oprócz tego korporacja swoje działania prowadzi aż w kilkunastu innych branżach, takich jak lotnictwo, energetyka, sprzęt medyczny, a nawet technologie kosmiczne.
Przyczyny sukcesu źródła światła z 1879 roku
Jak już wiemy, nad stworzeniem produktu, który na masową skalę oświetliłby domy i miasta, pracowało przynajmniej kilku wynalazców. Dlaczego więc to Edison żarówka niemal od razu zyskała ogromną popularność, którą utrzymuje do dziś?
Pierwszym plusem było bez wątpienia zastosowanie wolframu, chyli chemicznego pierwiastka należącego do grupy metali przejściowych. Co go cechuje? Przede wszystkim duża twardość oraz nadzwyczaj wysoka wytrzymałość. Wolfram bardzo trudno jest stopić, a przy tym jest od dobrym przewodnikiem cieplnym i nie jest podatny na wpływ tlenu, zasad i kwasów. Dodatkowo w swojej czystej postaci jest łatwy w obróbce i dobrze ciągliwy.
Mając świadomość powyższych zalet nie powinien dziwić fakt, że żarówka Edisona początkowo zawierała element świetlny zrobiony właśnie z wolframu. Oczywiście na jej chętne wykorzystywanie w lampach wpłynął także gwint określany od nazwiska twórcy literą E. Charakterystyczna konstrukcja obecnie występuje w dwóch wersjach: E14 (mniejszej) i E27 (większej).