Wiesz co? Kino nie jest statyczną bestią. Jest to medium, które stale ewoluuje, a ewolucja jest nadal kształtowana przez postęp technologiczny – jak zawsze. Problem polega obecnie na tym, że widzimy teraz wymierny wpływ na status quo ze względu na fakt, że jesteśmy w erze cyfrowej – i to wiąże się z pewnym stanem rzeczy. Jak można się spodziewać, pewne branże są w dużej mierze oparte na klasycznym przemyśle filmowym, a często są to zakłady, których dominacja na rynku jest poważnie zagrożona – ale ta kwestia jest znacznie bardziej złożona niż zwykły przypadek niepokoju gospodarczego.
Pierwszym stałym kinem było The Nickelodeon – uruchomione w Pittsburghu w USA w 1905 roku. Kina te były pierwszymi placówkami, które poświęcają się pokazywaniu programów krótkometrażowych, niemych filmów. Te początkujące kina przekształciły filmy z nowatorskich spektakli wystawianych okazjonalnie w okazję do łatwo dostępnej i niedrogiej masowej rozrywki. W rezultacie przedsiębiorcy z całego świata szybko podchwycili temat, aby powielić przedsięwzięcie biznesowe.
Od tego czasu obserwujemy postęp technologii filmowej w imponującym tempie. Technicolor, dźwięk, kadrowanie, ciągłość, efekty wizualne, animacja, obrazy generowane komputerowo, 3D, IMAX – każda nowa dekada zwiastowała ewolucyjny skok dla tego medium opowiadania historii, a każdy z tych skoków doprowadził do związanego z tym rozszerzeniem działalności filmowej.
Pierwszy multipleks pojawił się na przykład w 1957 r. w Ottawie w Kanadzie, stając się pierwszym teatrem oferującym dwa ekrany pokazujące dwa różne filmy jednocześnie. Przez pewien czas popularność zyskały:
- kina samochodowe
- pokazy na wolnym powietrzu.
Dziś specjalnie zbudowane ekrany IMAX – wraz z powiązanymi z nimi projektorami IMAX – są uważane za jedne z najwyższych standardów na wystawie filmowej.
Kino dawniej i dziś – co dalej?
Biznes potrzebuje jednak konkurencji, aby dobrze prosperować, a kino domowe od dziesięcioleci naprawdę rozkwitło. Filmy domowe stały się popularne w latach 50. XX wieku, a od tego czasu – w połączeniu z postępami w dziedzinie telewizji – VHS, LaserDisc, DVD i Blu-ray zwiększyły dostęp widzów do posiadania filmów i oglądania ich w domu. Nawet te wynalazki wywołały konsternację dla kin – pomimo faktu, że indywidualne umowy o sieci kin ze studiami zwykle zapewniają 90-dniowy przedział czasowy między premierą kina a dostępnością filmów w kinie domowym.
Dawno minęły czasy, kiedy trzeba było oglądać film w kinie, zanim zniknął na zawsze – publiczność mogła legalnie zrezygnować z poczucia pilności, pewna, że może obejrzeć film w późniejszym czasie, choć na mniejszym ekranie. I tak narodziło się zdanie: „tak, ale ten film trzeba zobaczyć na dużym ekranie” . Tam, gdzie kiedyś filmy musiały być oglądane w kinach, jeśli w ogóle miały być oglądane, teraz studio naciskało na produkcję zdjęć, które zachęcały widzów do oglądania ich na dużym ekranie, a nie na małym. Dzisiaj mamy filmy za darmo i znów wszystko jest inne niż było, całkiem inaczej karty są rozdane.