Jak wygląda praca w marketingu? – Wywiad z Arkadiuszem Winnickim

man-with-tablet-computer-ovhc

Jak długo pracujesz w marketingu?

Arkadiusz Winnicki: Zaczynałem, kiedy nie każdy znał słowo marketing. Był to raczej amerykański slogan, znaczący coś, co niezbyt pasuje do polskich realiów.

Było to wtedy, kiedy jeszcze na półkach był tylko ocet?

Arkadiusz Winnicki: No, bez przesady. (śmiech) Nie, aż tak dawno temu. Marketing w Polsce był w powijakach z tej prostej przyczyny, iż nie trzeba było niczego reklamować, a nabywca zawsze się znalazł. No, ale było coś więcej, niż ocet na półkach. Jednak popyt był większy, niż podaż.

Który to był rok?

Arkadiusz Winnicki: Zeszłe tysiąclecie.

Czyli, tysiąc lat temu?

Arkadiusz Winnicki: (śmiech) Rzeczywiście, jak wspomnieć to, co było wtedy, ilość towarów i usług, ich jakość, długość wykonania, materiały itp., to rzeczywiście wydaje się, iż minęło całe tysiąclecie. Ówczesne towary, – jeśli w ogóle były dostępne – miały marną jakość, a ich dostępność była ograniczona do znajomości, lub wielokrotności ich wartości. Czarny rynek kwitł w najlepsze, ale można powiedzieć, że już wtedy konkurencja niejako deptała sobie po piętach, jak wiadomo konkurencja, to zdrowie rynku. Nie zawsze ważne były pieniądze, ale jaka taka, jakość towaru. Pamiętam czasy, kiedy mówiło się, że jeszcze przyjdą takie dni, kiedy będzie mało pieniędzy w portfelach, a dużo towarów w sklepach. Oczywiście nikt w to nie wierzył, ponieważ wtedy było zupełnie odwrotnie. Wtedy marketing nie był potrzebny.

Ale ciebie zainteresował?

Arkadiusz Winnicki: Tak, ponieważ zdałem sobie sprawę z tego, iż jest to praca przyszłościowa. Tak jak informatyka, marketing rozwijał się coraz szybciej, stwarzał olbrzymie możliwości zarobkowe. Wymagał poświęcenia dużo czasu, prywatności, rodziny, ale zarobki były adekwatne do tego przysłowia: 1 kilogram roboty = 1 gram handlu. Gdy zaczęło powstawiać coraz więcej firm, zwiększała się produkcja, półki sklepowe zapełniały się systematycznie, wtedy marketing zaczął być potrzebny. Ludzie musieli wybierać w różnorodności towarowej, a tacy ludzie jak my znaleźli swoje miejsce na rynku.

Czyli jacy?

Arkadiusz Winnicki: Spece od marketingu. Zawodu, który niejako kieruje decyzjami konsumenta. Jeśli np. kobieta chce kupić sukienkę, najczęściej radzi się kogoś, kto zupełnie może nie mieć o tym pojęcia. Nie lepiej, aby zwróciła się do profesjonalisty?

Doradzasz kobietom przy zakupie sukienek?

Arkadiusz Winnicki: Dobrze wiesz, że nie o to mi chodzi. To tylko taki przykład. Nasze działania obejmują cały proces w tworzeniu wizerunku firmy, która zajmuje się np. sprzedażą sukienek. Jeśli takich producentów jest na danym rynku więcej to, co trzeba zrobić?

Reklamować się?

Arkadiusz Winnicki: Trzeba wdrożyć cały proces marketingowy po to, aby klient przyszedł do nas i kupił właśnie od nas, nie od konkurencji.

A jeśli konkurencja też ma dział marketingowy?

Arkadiusz Winnicki: Wtedy my musimy być lepsi. Marketing to ciągła nauka, ponieważ on wciąż się zmienia. Tu nie ma nic pewnego, wszystko zależy od kreatywności i innowacyjności naszych ludzi. Od ich pomysłów, szerszego spojrzenia na potrzeby rynku i poznania konkurencji, – co mogą, a czego nie mogą.

Czyli jak? Możesz to bardziej przybliżyć? Aby było bardziej zrozumiałe?

Arkadiusz Winnicki: A co tu rozumieć? Mamy towar i musimy go sprzedać. Koniec i kropka. Jak to zrobimy, zależy od naszych pomysłów. Jeśli ja mam na sprzedaż małego świerka, a mój sąsiad ma także to samo i nagle pojawia się klient, to, do kogo pójdzie? Do mnie, czy do sąsiada?

Do tego, co stoi bliżej?

Arkadiusz Winnicki: Pójdzie do nas obu, aby sprawdzić ceny i porównać, jakość drzewek. Ale, gdybym zaczepił tego klienta wcześniej i zachwalał moje drzewko najlepiej jak potrafię, przedstawił mu cały szereg korzyści zakupu, to co wtedy się stanie?

Sukces sprzedaży po twojej stronie?

Arkadiusz Winnicki: No właśnie. Może to niezbyt fortunny przykład, ale chciałem dać ci do zrozumienia, czym jest marketing. To cały proces sprzedaży. Przygotowanie produktu, znalezienie potencjalnego nabywcy, oraz wiele, wiele innych czynności, dążących do osiągnięcia sukcesu.

Czyli?

Arkadiusz Winnicki: Nie będę sprzedawał takiego świerka leśnikowi, prawda?

No tak. Dziękuję za rozmowę.

Arkadiusz Winnicki: Proszę bardzo. I tak nie bylibyśmy w stanie wyczerpać tego tematu na jeden wywiad.

Arkadiusz Winnicki specjalista działu pozycjonowanie stron i reklama internetowa w firmie: comweb.com.pl 

Uwaga! Wszystkie artykuły dotyczące produktów medycznych, chemicznych oraz wszelkiego typu suplementów mają charakter wyłącznie informacyjny. Informacje te przeznaczone są do badań naukowych – nie należy traktować ich jako porady, czy zachęty do kupna lub/i stosowania. Nasza serwis informacyjny nie ponosi odpowiedzialności za skutki jakie może przynieść stosowanie substancji opisywanych w artykułach

Powiązane tematycznie artykuły

1 Komentarz

  1. Paweł pisze:

    Tak w zasadzie nic nowego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>