Mimo że zdrowe odżywianie staje się w ostatnim czasie coraz popularniejsze, wciąż bardzo duży odsetek Polaków cierpi na nadwagę. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy, oprócz niewielkiej aktywności fizycznej i siedzącego trybu życia, jest sposób w jaki się odżywiamy. Należy tu zwrócić szczególną uwagę na fakt, że większość z nas zdecydowaną część dnia spędzają w pracy, często za biurkiem. Zazwyczaj jest to minimum osiem godzin dziennie. Co mówią o nas nasze nawyki żywieniowe w pracy?
Pierwszy dylemat przed jakim stoi przeciętny pracownik umysłowy, który mniej więcej do godziny w pracy jest w biurze to: co zjeść? Zazwyczaj korporacje i duże kompleksy biurowe są wyposażone w bary, stołówki czy fast foody, które chętnie poratują nas gdy chcemy przekąsić coś na szybko. Korzystanie z oferty tego typu miejsc na pewno nie sprzyja naszemu zdrowiu. Warto byłoby poświęcić nieco czasu wieczorem i przygotować posiłek lub posiłki na następny dzień w pracy. Sprzyja to również racjonalnemu planowaniu posiłków, co też niestety robimy niezmiernie rzadko.
W pracy często jemy cokolwiek, gdziekolwiek i jakkolwiek, byle szybko. Mało kto ma ochotę aby oderwać się od obowiązków i usiąść na pół godziny, aby w spokoju zjeść lunch czy obiad. Często jemy przy biurku, czasem serwujemy sobie jedynie szybki przekąski, chipsy, batoniki, żelki, tylko po to, aby się czymś na szybko “zapchać”. Oczywiście w pracy każdy chce dać z siebie jak najwięcej, terminy gonią, jak tu znaleźć czas na obiad? Wielu z nas jest tak zajętych swoimi obowiązkami w pracy, żyje i pracuje w takim pośpiechu, że przez cały dzień nic nie je, a pierwszy porządny posiłek ma miejsce dopiero po powrocie do domu, czyli około godziny dziewiętnastej. Jest on na ogół duży i obfity, w końcu musimy sobie zrekompensować cały dzień. Taki nawyk jest bardzo destrukcyjny dla naszego zdrowia. A pamiętajmy, że powinno się jeść od trzech do pięciu posiłków dziennie. Wychodząc z tego założenia, przynajmniej dwa nasze posiłki powinny mieć miejsce w pracy. I nie za biurkiem, między jednym emailem, a drugim, tylko w miejscu, które pozwoli nieco oderwać się od ferworu obowiązków. Może warto zadbać o miłe towarzystwo, zaprośmy do wspólnego posiłku kolegę lub koleżankę, zawsze to weselej. I wyjdzie na zdrowie.
Jakie jeszcze pułapki żywieniowe czekają nas w pracy? Tak zwane pobudzacze. Któż z nas nie zaczyna swojego dnia od pysznej aromatycznej kawy? Oczywiście jedna kawa to jeszcze nie tragedia, gorzej jeśli ktoś właściwie spędza cały dzień w pracy popijając kawę, colę lub napoje energetyczne. Dają one szybkiego kopa, ale sprawiają, że równie szybko opadamy z sił i czujemy się jeszcze bardziej wyczerpani. Może następnym razem zamiast po kawę cze coca colę, sięgniemy po sok pomidorowy?
Oczywiście nie da się zmienić wszystkich nawyków żywieniowych od razu, a takie radykalne postanowienia zazwyczaj kończą się fiaskiem po kilku tygodniach, zwłaszcza jeśli mamy stresującą pracę. Może na początek zabierzmy sobie do pracy owoc lub warzywo: jabłko, banana czy marchewkę. Świetnie zastąpi nam batonika, łatwe w obsłudze, a jakie smaczne.
Więcej informacji na temat zdrowego żywienie znajdziesz w sklepie ekologicznym http://www.ekoflos.pl/OLEJE,102,0.html – zapraszamy!
